W tym roku zima jest łagodna dla wszystkich tych kotów które niestety są zmuszone zamieszkiwać nasze podwórka, piwnice i ogródki działkowe. Mimo to warto czasem pomyśleć o ich wychudzonych brzuszkach i zmarzniętych łapkach. Tak właśnie robią moi dobrzy znajomi ze Szczecina. Nie przejdą bezinteresownie obok bezdomnych stworzeń.
Odrobina zainteresowania oraz talerzyk z dobrą karmą może sprawić cuda...
Oby jak najwięcej takich ludzi !!!
Biedaki, dobrze ,że chociaż jedzonko jakieś dostaną...
OdpowiedzUsuń